Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘media masowe’

Gdy rozmawiam z moimi rówieśnikami, dwudziestoparolatkami, to temat polityki w zdecydowanej mierze ich nie interesuje. Poświęcają się swojej pracy, pasji lub rodzinie. W skrócie swojemu życiu, co jest mądre i zrozumiałe. Jednak jeśli przyjmiemy, że demokracja to ustrój, w którym obywatele chociażby  współdecyzją o kształcie i zasadach panujących w kraju, to postawa obojętności wobec spraw publicznych będzie głównym czynikiem destrukcyjnym tegoż ustroju.

Jeśli szukać źródeł tej obojętności to obiema rękami podpisuję się pod diagnozą Maćka z bloga Mediafun, który wczoraj mówił w Radiu TOK FM:

tokfm„Jakość języka i debaty (publicznej) powoduje, że jako obywatel mam dosyć, przestaje mnie obchodzić polityka, bo widzę, że to jest bagno i wchodzę w taką sferę obojętności w sensie wisi mi to i to jest w sensie jako obywatel, jako patriota to jest niebezpieczne, bo nagle oddaje pole do popisu tym, którzy przejmują tą działkę i to jest dla mnie trochę problem, ale dyskusje w mediach, w internecie o polityce, ten taki ping-pong między dziennikarzami a politykami, tak naprawdę do niczego nie prowadzi”.

Cała rozmowa na blogu Maćka.

Puenta jest taka: szkoda czasu na politykę, bo intelektualnie to bagno, w którym taplają się wciąż ci sami ludzi i ich rozrywki nic de facto nie zmieniają. Lepiej robić swoje. I na tym można by zakończyć, gdyby nie to, że te ich (a przecież nie nasze zabawy) decydują o wysokości podatków jakie płacimy, poziomie szkół, w którym się uczymy, o emeryturach nie wspominając. I jeżeli ludzie z własnym myśleniem, znający się na czymś na politykę mają reakcje alergiczną, to, jak powiedział Maciek, oddają pole, tym którzy w takich zabawach odnajdują i realizują swój potencjał intelektualny i sposób na życie.

Obojętność jest gorsza niż wkurzenie, bo obojętności nie zależy na zmianach. Jest cechą homo sovieticus – kiedy nie próbuje się tworzyć władz i elit, które w naszym imieniu kierują państwem, tylko się czeka na to jaka władza przyjdzie, jaką będzie miała rękę i myśli się o tym, jak najlepiej dostosować się do zaistniałej sytuacji. Czyli zjawisko odwrotne do procesu demokratyzacji.

pic.phpMuszę napisać, że sam nie jestem ani trochę lepszy, to mnie również polityka coraz mniej obchodzi, jest tyle ciekawszych, mądrzejszych pół na których można sie realizować. Jak powiedziała kiedyś Katarzyna Nosowska nie chce mi się już zaprawiać zła całego świata, raczej interesują mnie problemy moje i moich najbliższych.

Podsumowując kończący się właśnie rok zaznaczę, że do takiego przekonania w tym roku szczególnie mnie przekonał poseł Przemysław Wipler i jego opowieści w Sejmie przed kamerami wszystkich stacji telewizyjnych i radiowych o jego nocnych przygodach z policją (kategoria Kwas Roku 2013) 

Politykowi o jakiejkolwiek klasie nie przyszłoby do głowy zawracać głowę opinii publicznej taką sprawą, absolutnie nic nieznaczącą dla ogółu obywateli. Polityk, bo takiej przygodzie, po prostu zapadłby sie ze wtydu po ziemię. Ale oderwanie od rzeczywistości, uprawianie polityki rozumianej jako zabawy z mediami, w gdzie głównym skladnikiem informacji są emocje, a drugiej strony bezwładność i bezradność mediów wobec takiej sytaucji sprawia, że cała ta sytuacja przypominał cyrk. Cyrk na który, drodzy panowie, ja nie kupuję biletu. 

Read Full Post »